Wielkanoc upłynęła pod znakiem imprez rodzinnych, grania w piłkę nożną na betonie, wyprawy do Mielna (piękny poniedziałek!), dokańczania sezonu numer 4 przeserialu Entourage oraz makabrycznego obżarstwa. Wziąłem sobie do serca radę trenera z siłowni, który radził mi, żebym ostro ćwiczył na masę, co też skwapliwie uczyniłem. Poniżej skromna dokumentacja świąteczna - Mielno, moja ukochana familia oraz bogaty stół świąteczny.
PS. Pamiętajcie - suto wędlin kłaść na chleb
PS. Pamiętajcie - suto wędlin kłaść na chleb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz