Ostatni i pierwszy zarazem post z tej serii miał miejsce ponad rok temu. Cóż za brak konsekwencji !Ale prawda jest taka, że rzadko gotujemy w domu, a jeśli uda mi się naprawdę dobrze zjeść (czyt. na wypasie konkretnym) to są chwilę niesłychanie rzadkie. Oto przepis na danie szybkie, syte i pyszne. Ponieważ czas na przyrządzenie tych smakołyków zamyka się w minutach max 10 i na pewno do tej pory ani ziemniaki ani ryż nie dojdą - polecam bagietkę ziołową/czosnkową, którą w tzw. "międzyczasie" można odgrzać w piekarniku. Bon appetit!
