Wszyscy znajomi wiedzą, że ubóstwiam literaturę rosyjską. Jednak nie wszystkich pisarzy darzę równym uwielbieniem. Tak jest np. z Pielewinem, który po świetnym Generation P następnymi rzeczami jakoś mnie do siebie nie przekonał (tzw. postmodernizm np. "Małego Palca Buddy", straszliwie męczący i bełkotliwy, mieszanie styli literackich i konwencji na siłę).
Te 3 opowiadania też nie są obłędne ale czyta je się dobrze. Pierwsze, Omon Ra, to kpina z radzieckiej myśli technicznej i z radzieckich prób podboju kosmosu, które okazują się w rezultacie okrutną propagandą. Żółta Strzała to z kolei nowelka o społeczeństwie zamkniętym w pędzącym przed siebie pociągu, bardzo sugestywna i przygnębiająca. Samotnik i Sześciopalcy to opowiadanie o 2 kurach (dopiero później czytelnik się o tym dowiaduje) , niesamowite i najbardziej zabawne ze wszystkich trzech.
Warto czytać Pielewina ale radzę go sobie dozować, bo w sporych dawkach najzwyczajniej męczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz