Numer wzbudza sporo kontrowersji, ponieważ niektórzy chcieliby bardzo aby Dizzee brzmiał jak w 2003 ale tak nie jest i, moim zdaniem - całe szczęście. Produkcją zajął się Calvin Harris stąd też pewnie skojarzenia z "Dance Wiv Me" nie są bezpodstawne. Kilka postów niżej macie remix w wykonaniu Laidback Luke'a, który kopie jak trzeba.
Nowy poziom setów djskich na YT
5 tygodni temu
6 komentarzy:
effka! Po co silić się na oryginalność i robić bangery na świeżych patentach jakim w 2003 było I Luv U jak można nawijać pod przeciętny eurodance'owy bit i mieć gościa w refrenie co śpiewa jakże odkrywcze: "We can go to the club or hide away / We can do what you want to, baby". Go 2009! Cała masa podobieństw do 'Dance Wiv Me' zamyka się w 3 ksywkach.
Edit: Po namyśle stwierdzam, że video również zasługuje na laury. Z uwagi na oryginalność scenariusza i dobór scenerii zapisze się trwale w historii krótkiego metrażu.
it's just pop music baby. utwor robiony po to,zeby byl hitem a nie skitem ;-) a jak ci sie bonkers podobalo w takim razie????
Bardziej. Było przynajmniej grubym walcem ;-) zapowiadało już jednak definitywne odejście właśnie w stronę popu. Co do samej warstwy muzycznej to chyba nikt nie ma wątpliwości, że strategią Armanda zawsze było robienie tego co jest aktualnie hot. @łaśnie może Twoje stwierdzenie jest tu kluczowe, że DR został artystą popowym. Ja po współpracy z Shy Fx'em przy M&E osobiście widziałbym go na bitach a la Hudson Mohawke, FlyLo, Floating Points czy jakichś dubstepach. Ciężko wtedy jednak grac na Glaston czy innych Openerach. To chyba zamyka naszą polemikę na jego temat :)
ja tylko chcialem powiedziec ze Armand tez byl kiedys fajny!!! (np. Sampleslaya) ;)
armand jest nadal fajny, np. dzis slyszalem jego remix jacka penate i jest do przodu jak zwykle
Prześlij komentarz