Impreza wyszła znakomicie. Byłem baaaaardzo zaskoczony frekwencją i jakością imprezowiczów. Dwa tygodnie temu, kiedy grała Teskko było bardzo mało osób a tym razem było o wiele, wiele więcej. Nie mam pojęcia co miało na to wpływ - lepszy line-up? Bo oprócz Inventa grał Dymek z Wrocławia oraz Nathaniel. Nie sądzę, przy całej sympatii dla Jakuba D.,że to on przyciągnął te masy :-) W każdym razie tak trzymać !!
Meritum - było przeważnie ciężko muzycznie, o czym nazwa imprezy a więc "Future Disco" może do końca nie świadczy. Nastąpił skomasowany zbasowany atak na nasze uszy - był heavy bass, dubstep, bassline oraz wszystkie gatunki pokrewne z Wysp (to przede wszystkim Dymek) a także nowe electro, nu rave itp. Nathaniel grał trochę mocniej i bardziej "technicznie" ale też się spisał ! Na koniec na specjalne życzenie żywiołowo usposobionej publiki (była na oko 4 godzina) Invo zapodał hiphopowy set, za co zebrał spory aplauz. Tak mu się spodobało granie nad ranem, że aż nie mógł przestać. Myślę, że gdyby mu pozwolono to napierdalałby hity od Dr Dre po Mary Dżej Blajdż do mniej więcej 8 rano.
Z masy numerów podglądniętych tego pametego wieczoar na monitorze nabardziej w pamięć zapadł mi remix "Mars" Dave'a Nady. Nie mam pojęcia czemu. Bo nie jest na pewno lepszy od oryginału. O, jeszcze pamiętam "I want your soul" w remiksie Fake Blooda, który też jest imho gorszy od klasyka va Heldena.
Ogólnie było bardzo sympatycznie i zabawowo. Trochę miałem obaw w stosunku do wpuszczanych gości (tydzień temu stado uliczników skutecznie zepsuło nam nastrój - dość nadmienić, że wtedy był typ co się nawciągał koksu i chciał fristajlować, zawodnik jujitsu chciał żeby Invo robił pompki w zamian za oddanie czapki a jeszcze jeden zawodnik gryzł pokala) i istotnie zdarzył się jakiś incydent a prowodyrzy zostali natychmiastowo usunięci.
W niedzielę obudziłem się o 7.30 (niecałe 2h snu), potem do wyborów a od 10-20 w robocie. Hardkor nie disko.
Podziękowania - Paweł aka favela playboy za historie z Ameryki Płd, yay ! Dymek - za warszawskiego drinka i dobrą nawijkę, niedługo Diggin Party więc pewnie powtórzymy to i owo, Filip - za kawałek gofra o godzinie piątej rano, fotografowanym - za zdjęcia, które dobrze wyszły (niektóre specjalnie pozowane, ale większość w pełni naturalistyczna ;-), Lolek - za dobry jazz, DJ Punch aka Wojtek Sokół z ekipą - za dobre rozmowy o warszawskim rapie w namiocie i za flanele (xeroboj !!!!), Jędru - aka największy hejter mojego bloga :-) za konstruktywną ale ostrą krytykę, big up , bądź pewien, że nie będę najebany o 2 nocy wklejał postów o tym, że kocham swoją narzeczoną ;-P
Invo i Dymek, jeszcze w pełnej garderobie
Dymek, Invo i Paweł
j.w. - zakazane mordy
Gorączka na parkiecie
Dymek, Invo i Filip w szelkach
Densflorowy szał
9 komentarzy:
1. new ere odzyksalem bez ..."cwiczenia".
2. nie wiktor(to jego brat!) - tylko pawel:D
3. nie imac, tylko macbook:D
yo!
czepiasz sie ;-)
z tym wiktorem to faktycznia blad.
zedytowalem co trzeba, yo
http://2.bp.blogspot.com/_Kn5DP87rXjA/Si0ZEdAxpzI/AAAAAAAAA0I/pHpWzfoO1Us/s1600-h/DSC03536.JPG
haha mam takie same :D
no to jest k... skandal ;-D
w ogole 1: playboy z faveli:D
w ogole 2: nie wiedzialem,ze az tylu sleepersow bylo
niektore pozy byly pozorowane...
ale sleepersow bylo kulku ;-)
Tak to jest jak sie kupuje Air Maxy z allegro :P
wypraszam sobie te niecne insynuacje!
ja kupilem swoje na ebayu. a ze model fajowy wiec w gronie koneserow cieszyl sie duzym wzieciem, jak sadze.
buhaha jedru aka ... :D pzdr bisti nie spodziewalem sie ze tu to znadje
J
Prześlij komentarz