Myślałem na początku, że Wiley, legenda grime'u nagrał numer z legendą boys bandów. A tymczasem nagral numer z blogowym producentem. "Take That" to typowy przedstawiciel nurtu, w którym do elektro piardów zaprasza się jakiegoś rapującego wokalistę (vide MSTRKRFT i NORE). Wiley chciałby pójść ewidentnie ścieżką eksperymentalną wyznaczoną przez Dizzee'go jednak w jego wypadku ta ścieżka prowadzi donikąd bo ten singiel jest słaby jak polska kadra piłkarska. Sorry.
Nowy poziom setów djskich na YT
2 miesiące temu
3 komentarze:
jestem przyjemnie rozczarowany tym ze ci sie nie podoba :) tak trzymac! ;)
no bo to typowe blogowe gówno pseudohajpowane.
hehehe.
co Wy pieprzycie? chew-fu jest kozackim remixerem, a ten kawalek jest poprostu wciskany na nowo (przyznam ze sredaniwo wyszlo, ale wersja z sinatra jest ok): http://www.youtube.com/watch?v=cdAkPxB7UQE
imo dobra muza imprezowa:
http://www.youtube.com/watch?v=bDbFFQy9F9w
http://www.youtube.com/watch?v=Qnmc6sdx1K4
Prześlij komentarz