22 wrz 2008

RELACJA Z SUNGLASSES AT NIGHT W PLASTELINIE

Impreza miała się zacząć punktualnie o godz. 21 , niestety dotarłem około 23 więc nie wiem co przegapiłem (chyba nic). Przyszedłem nieco później, bo w tvn nadawał "Mam Talent", superśmieszny program rozrywkowy rojący się od różnej maści freaków. Tym razem gwiazdami odcinka zostali; The Morders grający na policzkach i krtani, wanna-be śpiewak operowy używający hula-hoop, czternastolatek w trakce mutacji chcący pokonać nieśmiałość, niewidoma śpiewaczka z psem przewodnikiem i nastoletni David Copperfield oraz karateka z zakrwawionymi rękami. Za tydzień "gwiazda z Koszalina" - GREGI. Dziękuję za uwagę.

Sobotnie Sunglasses... charakteryzowały się na pewno jednym - brakiem tłumów i sporą ilością kabanów wpuszczoną za friko, którzy na pewno przyszli się najebać max, bo na pewno nie na imprezę. Gwoździem programu były popisy co poniektórych - czytaj spadanie ze schodów (za dużo promili) i robienie dziwnych rzeczy (typ w koszulce MANTO uprawiający dziwny rodzaj perfomance'u czyli tańczenie z podnoszeniem stolika i krzeseł ponad głową - może to stanie się modne). Jakaś dziewczyna też nie wytrzymała presji zejścia ze schodów, ponieważ zemdlała schodząc po nich. Postaram się wkrótce zdobyć zdjęcie tych feralnych schodów, żeby wszyscy na przyszłość mieli się na baczności. Oprócz karków i ich requestów ("puść jakiś rap - i got 5 on it") oraz żywego zainteresowania tym jak działa Serato i ich sporadycznym parkietowym szaleństwie to klub świecił pustkami - może to jest wina słabej reklamy, tego że sezon akademicki się jeszcze nie zaczął albo tego, że mało kto ma takiej muzyki ochotę słuchać.

Co do meritum : Invent zagrał ciężko i mało różnorodnie (bloghouse + electrohouse głównie) ale momentami bardzo zaskakująco a Teskko grał od Sasa do Lasa - rozpoczął fajnym blendem na instrumentalu Body Rox , potem Wiley, w międzyczasie Crookers, potem dużo lżejszych rzeczy. Ogólnie bardzo pozytywnie. W tym miejscu pozdrawiam ich obu a także inne miłe osoby (Wojtek i jego prośby bez odzewu o granie numerów ze stajni Ed Bangera, haha), z którymi udało mi się pokonwersować ( Lolek, który miał mi za złe, że nazwałem jego band Silly Boyz In The Streets "koszalińskim CKOD" - nota bene, Lolek zrobil zdjęcia na imprezie - jak tylko mi je wyśle to od razu publikuję!)
oraz Filipa, z którym uciąłem miłą pogawędkę. Elo!

9 komentarzy:

Filip Karol Leszczyński pisze...

Trafnie ujęty w słowa klimat klubu tamtego wieczora. :) Jeśli chodzi o muzykę, to Invent na Sunglasses zazwyczaj gra ciężko, wyjątkiem była chyba tylko impreza z Mentalcutem - choć nie pamiętam czy to już było pod szyldem Sunglasses - gdzie było więcej bmore i tym podobnych brzmień. Co do Teskko, to w mojej opinii fajnie selekcjonuje numery na imprezę, niestety nie miało to odzwierciedlenia na parkiecie, ale do tego musiałaby się zebrać klientela zorientowana na dobrą zabawę poprzez taniec, czy choćby świadomy odbiór muzyki, a nie ilość wypitych kieliszków. Impreza jak najbardziej mogła się podobać, tylko goście w lokalu wprawiali w zażenowanie, a typ "MANTO" był tzw. punktem kulminacyjnym paru absurdalnych wydarzeń, które miały miejsce wcześniej.
Pocieszam się, że wynikało to z faktu, iż w Koszalinie po sezonie są otwarte de facto tylko 2 kluby (Plasta i Bajka, Kreska rusza za tydzień), a klimat sezonowych imprez w Mielnie jeszcze trzyma się niektórych. No i po trosze, że rok akademicki rusza dopiero w październiku, a Sunglasses to impreza z, bądź co bądź, muzyką niszową w Polsce, która popularna jest głównie w kręgach studenckich, ewentualnie licealnych - przynajmniej takie mam odczucia.
Pozdrawiam

Bisti pisze...

Words of wisdom! Niestety osobną sprawą jest też odpowiednia promocja imprezy i sprzedanie jej w jakimś atrakcyjnym dla potencjalnego odbiorcy pakiecie. Nie wystarczy reklama polegająca na umieszczeniu opisu imprezy na GG. Potrzebne są jakieś skoordynowane i szeroko zakrojone działania. ja bym tak zrobił przynajmniej. Zobaczymy co będzie się działo w roku akademickim i jaki będzie odbiór. Pzdr

Anonimowy pisze...

jesli chodzi o promocje to uwazam,ze byla odpowiednia. bylo info na myspace(w tym biuletyny),gg,komorka itp.plakatow na miescie nie bylo-bo ci co mieli o tej imprezie wiedziec to wiedzieli.byly jedynie w plascie,aby uderzyc do plastelinowej publiki.wyszlo jak wyszlo,ale przewaznie taka promocja jest najlepsza,jesli zalezy na dobrej publice.

Anonimowy pisze...

p.s.
poza tym ciezko teraz miec inna publike w plastelinie.ludzi bylo duzo,o czym swiadczy to ,ze nie stracilem na imrpezie:) a co do poprzendich sunglasses - byl definitywnie inny klimat, nawet te z sajamem ostanio.generalnue chodzi o to co pisze leszczu - studenci i licealisci tworzyli stala ekipe CIEZKICH MUZYCZNIE (electro, house, minimal, bassline, garage,breax, rock, bmore)Sunglasses. tym razem niesty ich troche zabralko.co do ed bangera: requesty byly odpwoedziane, bo lecial wtedy justcie+uffie, sebastian:)

Bisti pisze...

ludzi było duzo? hmmm, no to ile Twoim zdaniem przyszło ludzi, że nic nie straciłeś, bo jestem bardzo ciekaw :-) co do promocji raz jeszcze - wciaz uwazam, ze takiej imprezie nalezy sie lepsza reklama no ale to ty jestes organizatorem wiec pownienes wiedziec lepiej.ale mimo wszystko zgadzam sie z jednym - ze na to, ze tłuszcza z innej bajki zjawia sie nagle na taka impreze, nie masz raczje wplywu. pozdrawiam

Anonimowy pisze...

ludzi przewinelo sie kolo 100,jak na plaste to nei jest zle. tak jak mowilem - siwdczy o tym hajs z bramki.promocja wczesniej polegala na tym samym co teraz, tyle ,ze bylo info w glosie i moze plakat na ratuszu.takze wiedz ,ze wyszedle mna imprezie niezle,nie mialem nic w plecy. gdyby bylo malo ludzi to jednak na bank bym dokladal z wlasnej ieszeni.badz co badz nie ma sie co licytowac. jak na koszalin to tego typu muzyka i tak jest niezle przyjmowana. szczegolnie dlatego,ze jednak jest to ciezka imrpeza,gdzie jednak nie ma dancehallu, duzo baile itp.
poza tym to byla piersza impreza w tym stylu bez klimatu, bo poprzednie naprawde cieszyly sie dobrymi opiniami.

Bisti pisze...

trzymam kciuki za kolejne imprezy i oby ci sie chcialo cos jeszcze zorganizowac :) Moze rok akademicki przyniesie nowych bywalców i przywróci starych. Moze np. dobrym pomyslem jest reklama radiowa (jingle w Radiu Koszalin, Radiu Jantar i następca Radia Północ), Głos, Miasto, więcej plakatów - w mieście, szkoły, PK , akademiki no i word of mouth aka marketing szeptany.

Anonimowy pisze...

no to jest racja.przydalloby sie radio i gazety:)
i na natsepnych tez masz byc:D

Bisti pisze...

oj bede o ile ty bedziesz wszystko organizował i nie zrezygnujesz (mimo Twoich ostatnich deklaracji) z zapraszania gości. Mysle, ze sezon akademicki przyniesie jednak nowych klubowiczów a przy wiekszej reklamie moze trafi sie sporo osób "w klimacie". Pzdr