16 paź 2008

Książki: Robert Van Gulik "Sędzia Di i Czerwony Pawilon" i Jonathan Littell "Łaskawe" (zajawka)




Robert Van Gulik to autor kryminałów o średniowiecznych Chinach, które pisał w latach 40-tych ubiegłego wieku. Interesujące jest to, że jego książki dotarły do nas z takim opóźnieniem (pół wieku). Bohaterem serii jest sprawiedliwy sędzia Di, który rozwiązuje wszelakie zagadki kryminalne w swojej prowincji i poza nią. W opisywanej pozycji próbuje rozwiązać zagadkę tajemniczych zgonów w tytułowym Czerwonym Pawilonie. Lektura niezbyt wymagająca ale wciągająca i zacna. Tutaj więcej o autorze i jego serii.

Druga książka to "Łaskawe" Littella, za które zabiorę się niebawem. Tysiąc bitych stron piechotą nie chodzi. Krótkie streszczenie tej powieści, która narobiła tyle zamieszania ostatnio:


Trzeba przyznać autorowi, że poważył się na iście pokerową zagrywkę. „Łaskawe” są bowiem fikcyjną autobiografią Maximiliana Aue – eksnazisty, który ukrywając się we Francji jako dyrektor fabryki koronek wspomina po latach swe „wyczyny” w szeregach SS. Na 1044 stronach książki opisane są jego wojenne losy – służba w oddziałach Einsatzgruppen mordujących Żydów na zapleczu frontu wschodniego, mordercze walki w oblężonym Stalingradzie, udział w logistycznym „zarządzaniu” Holocaustem. Po drodze spotykamy wraz z nim dziesiątki historycznych postaci, od nazistowskich bonzów w rodzaju Heinricha Himmlera, Alberta Speera czy Hansa Franka, po pomniejszych wykonawców zbrodni jak Adolf Eichmann czy dr Josef Mengele. Na samym końcu, w ostatnich dniach III Rzeszy, głównemu bohaterowi przyjdzie się nawet spotkać z samym Hitlerem (którego zresztą ugryzie w nos).

Równie wiele miejsca poświęcone jest również skomplikowanym przeżyciom wewnętrznym głównego bohatera - doktora prawa konstytucyjnego, miłośnika muzyki, literatury i filozofii, a jednocześnie aktywnego uczestnika zbrodni. Stuprocentowego nazisty - będącego równocześnie zadeklarowanym homoseksualistą, trawionym w dodatku przez obsesyjną, kazirodczą miłość do siostry-bliźniaczki i nienawiść do własnej matki.

Brak komentarzy: