Pokrótce o każdym z filmów po kolei.
Piła V. Cóż, oglądam tylko dlatego , że poprzednie 4 części również widziałem i jakoś tak z masochistycznego upodobania śledzę kolejne żałosne części. W tej serii logika i ciąg zdarzeń są wydarzeniami pobocznymi wobec hektolitrów krwi, które przelewają się po ekranie. Już dawno przestałem się orientować kto,po co i dlaczego tylko konsumuję z obojętnością i kasuję z komputera. Jestem ciekaw ile tych części powstanie, bo jak widzę , repertuar pomysłowych scenarzystów jest nie do wyczerpania.
Nocny pociąg z mięsem to adaptacja opowiadania mistrza grozy Clive'a Barkera, którego proza była już przenoszona na duży ekran (Hellraiser chociażby). Fabuła jest następująca - aspirujący nowojorski fotograf odkrywa kim jest morderca szlachtujący ludzi w opuszczonym nocnym pociągu, za tym kryje się pokrętna intryga prowadząca do innego świata. Świetny Vinnie Jones w roli milczącego rzeźnika i naprawdę mroczna atmosfera. Polecam.
Vicky Cristina Barcelona to z kolei film zupełnie innego kalibru. Woody Allen znów w znakomitej formie narratora historii kobiecych, smutnych i zabawnych jednocześnie. 2 przyjaciółki jadą do Barcelony na wakacje - jedna (prześliczna Rebecca Hall) po to aby dokończyć magisterkę a druga (Scarlett Johansson) po przygodę. Na miejscu spotykają uroczego i bezczelnego malarza (znakomity Javier Bardem), który to rozstaje się, to schodzi ze swoją żoną (paranoiczna Penelope Cruz). Całość pięknie sfotografowana i opowiedziana. Jest co podziwiać.
Piła V. Cóż, oglądam tylko dlatego , że poprzednie 4 części również widziałem i jakoś tak z masochistycznego upodobania śledzę kolejne żałosne części. W tej serii logika i ciąg zdarzeń są wydarzeniami pobocznymi wobec hektolitrów krwi, które przelewają się po ekranie. Już dawno przestałem się orientować kto,po co i dlaczego tylko konsumuję z obojętnością i kasuję z komputera. Jestem ciekaw ile tych części powstanie, bo jak widzę , repertuar pomysłowych scenarzystów jest nie do wyczerpania.
Nocny pociąg z mięsem to adaptacja opowiadania mistrza grozy Clive'a Barkera, którego proza była już przenoszona na duży ekran (Hellraiser chociażby). Fabuła jest następująca - aspirujący nowojorski fotograf odkrywa kim jest morderca szlachtujący ludzi w opuszczonym nocnym pociągu, za tym kryje się pokrętna intryga prowadząca do innego świata. Świetny Vinnie Jones w roli milczącego rzeźnika i naprawdę mroczna atmosfera. Polecam.
Vicky Cristina Barcelona to z kolei film zupełnie innego kalibru. Woody Allen znów w znakomitej formie narratora historii kobiecych, smutnych i zabawnych jednocześnie. 2 przyjaciółki jadą do Barcelony na wakacje - jedna (prześliczna Rebecca Hall) po to aby dokończyć magisterkę a druga (Scarlett Johansson) po przygodę. Na miejscu spotykają uroczego i bezczelnego malarza (znakomity Javier Bardem), który to rozstaje się, to schodzi ze swoją żoną (paranoiczna Penelope Cruz). Całość pięknie sfotografowana i opowiedziana. Jest co podziwiać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz