Podsumowań ciąg dalszy. W kolejnej odsłonie DJ Niko z Warszawy, w którego repertuarze gości baltimore club, funky breakbeat, electro, mash-ups (może o jakimś gatunku zapomniałem). Jest autorem kilku doskonałych ubiegłorocznych mixów : baltimorowego , mocno randomowego , breakbeatowego .
Najczęściej słuchane przeze mnie płyty w 2008 roku (i w tymże roku
wydane):
Kolejność bez znaczenia.
1) Rico Tubbs - "Knuckle Sandwich" - czyli wybuchowa mieszanka hiphopowych
sampli, bassline'u i breakbeatu. It's party time!!!
2) Buraka Som Sistema - "Black diamond" - Idealni kandydaci na Open'era.
3) Mr. Oizo - "Lamb anger" - Bardzo miłe zaskoczenie. Z jednej strony sporo
eksperymentu i wygrzanych melodii, z drugiej - bangery jak genialne "Two
takes it" (reinterpretacja klasyka Rob Base & DJ EZ Rock - "It Takes Two") czy
funkowy "Cut dick".
4) Kidda - "Going up" - Najweselszy album minionego roku. Taki lekko
unowocześniony Fatboy Slim, czyli starannie wyselekcjonowany samplowy miszmasz
podlany gęsto funkowo-hiphopowym sosem i przyprawiony nowoczesnymi producenckimi
patentami.
5) Plump DJs - "Headtrash" - Zawsze byłem wielkim fanem brejków aczkolwiek
dotychczas produkcje Plump'ow były mi conajwyżej obojętne (z nielicznymi
wyjątkami, patrz->"When the funk hits the fan"). Z tym albumem jest inaczej
i wciąż mam cichą nadzieję że ukaże sie rownież jako winylowy LP.
6) Devid The Dude - "Landing Gear" - Czyli laidback'owe opowieści o paleniu
i bzykaniu w wykonaniu dobrego wujka Devina. Jeżeli nie słuchaliście
nigdy wcześniej Devina to po tej płycie zaczniecie.
7) DJ Cam - "Lost & Found" - I dzięki Bogu że się odnalazły! Płyta z
gatunku "sit back, relax, smoke/drink and chillllllllllll"
8) Kraak And Smaak - "Plastic People" - Czy to tytułowe kosmiczne disco
(czy tylko mi wydaje się że to Kelis na wokalu??), czy zczillowany hiphop z
goscinnym udziałem Dudleya Perkinsa ("That's my word"), holenderskie trio
brzmi równie zajebiście (nie zapominając o singlowym "Squeeze me" którym
rozgrzałem już niejeden parkiet ;)
9) N.E.R.D. - "Seeing sounds" - Pharell i spółka poraz kolejny
udowadniają, że najlepiej im wychodzi gdy działają w grupie.
10) Fisz/emade - "Heavi metal" - Bracia w wyśmienitej formie, najlepsza
polska płyta minionego roku.
11) Afrokolektyw - "Połącz kropki" - Afrojaxa z jego tekstami i wadą
wymowy można kochać lub nienawidzieć, ale nie da się przejść obojętnie. Ja
od czasów "Płyta pilśniowej" jestem wiernym fanem.
Inne warte uwagi: Sepalot "Red Handed", Stereo MC's "Double Bubble",
The Knux "Remind me in 3 days", Q-Tip "The Renaissance", Chords - "Things We Do For
Things", Looptroop Rockers "Good Things"
Jeżeli chodzi o Nowy rok to wypatruję z niecierpliwością pełnoprawnych
produkcji duetu El barto & Liam b! (moglibyście chłopaki coś wydać
wreszcie oficjalnie! - najlepiej na winylu ;) oraz kolejnych wydawnictw z mojej
ulubionej w tej chwili wytwórni - Fool's Gold.
2 komentarze:
dzieki za namiary na kawał dobrej muzyki, o której nie miałęm pojęcia, pokój
ciesze sie ze moglem pomoc ;)
Prześlij komentarz